"Godny pożałowania". Przewodniczący MKOl odpowiada na apel Ukrainy
Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa dopuszczenie Rosjan i Białorusinów do startu podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich 2024 w Paryżu pod neutralną flagą.
Pod koniec stycznia tego roku MKOI poinformował o stworzeniu "mapy drogowej", mającej na celu reintegrację ze światowymi zawodami sportowców rosyjskich i białoruskich.
Po konsultacji z przedstawicielami sportowców, międzynarodowych federacji i narodowych komitetów olimpijskich MKOI stwierdził, że "żaden sportowiec nie powinien być wykluczony z zawodów wyłącznie na podstawie paszportu".
Międzynarodowy Komitet Olimpijski oznajmił także, że należy "dalej badać" sposoby dopuszczenia zawodników z Rosji i Białorusi do startu na igrzyskach w Paryżu, mimo że od czasu wciąż trwającej inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę w lutym 2022 roku zostali wykluczeni z większości dyscyplin olimpijskich.
MKOl kontra władze Ukrainy
Mer Paryża Anne Hidalgo powiedziała, iż chce, aby rosyjscy sportowcy mieli prawo startować w zawodach olimpijskich pod neutralnym sztandarem.
Z takim stanowiskiem nie zgadza się strona ukraińska. Prezydent Wołodymyr Zełenski wezwał MKOl do zakazania Rosji udziału w igrzyskach. Ukrainę poparli w tym władze krajów nordyckich i bałtyckich.
Ukraiński minister sportu Wadym Hutcajt napisał list do międzynarodowych federacji sportowych, członków MKOl i gospodarzy igrzysk olimpijskich w 2024 roku. Na apel polityka odpowiedział przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. "Twój list, wywierający presję, został odebrany przez zdecydowaną większość jako co najmniej niezwykle godny pożałowania" – zwrócił się do Hutcajta Thomas Bach.
"Udział neutralnych sportowców z rosyjskim lub białoruskim paszportem na igrzyskach w Paryżu w 2024 roku nie został jeszcze nawet konkretnie omówiony" – wskazał szef MKOl w komunikacie, do którego dotarła agencja prasowa Reuters.